Pasożyty zwierząt domowych
Spis treści
Pasożyty u kota i psa
Pasożyty to organizmy, które do życia potrzebują innego organizmu – żywiciela. Jest to rodzaj współzależności dwóch organizmów, z którego jeden czerpie korzyści, a drugi ponosi straty. W kontekście zwierząt domowych pasożyty możemy podzielić na dwie grupy: pasożyty zewnętrzne, które żyją na skórze lub w skórze zwierzęcia i pasożyty wewnętrzne, które żyją wewnątrz organizmu. Większość pasożytów zewnętrznych możemy dostrzec „gołym okiem” np. pchły, kleszcze czy wszoły, natomiast pasożyty wewnętrzne są „niewidoczne”- ale to nie znaczy, że ich nie ma i że nie są groźniejsze. Dlaczego należy odrobaczać ? U zwierząt domowych znanych jest ponad 250 gatunków pasożytów wewnętrznych.
Aby nieco usystematyzować bogaty świat pasożytów możemy je umownie podzielić na cztery grupy i przybliżyć ich charakterystykę.
Pasożyty przewodu pokarmowego
Jest to bardzo liczna grupa pasożytów, których zdecydowana większość żyje i rozwija się w przewodzie pokarmowym między innymi: tasiemce (Dipylidium caninum), włosogłówki (Trichuris vulpis), kokcydia (Isospora sp.), lambrie (Giardia sp.), toksoplazma (Toxospasma gondi), tęgoryjce (Ancylostoma sp.) czy rzęsistkek (Trichomonas fetus). Pasożyty te usadawiają się w różnych odcinkach przewodu pokarmowego, najczęściej przyczepione są do śluzówki jelita za pomocą haczyków lub przyssawek. Postacie dorosłe glisty psiej i kociej (Toxocara sp.) również żyją w przewodzie pokarmowym, choć ich formy larwalne drogą naczyń krwionośnych dostają się do różnych tkanek organizmu. Celem takiej wędrówki jest głównie tkanka płucna, w której przechodzą kolejne etapy swojego rozwoju. Przy licznej inwazji mogą powodować silne stany zapalne oskrzeli. Larwy płucne następnie trafiają z powrotem do jelit, gdzie już jako formy całkowicie dojrzałe, dorosłe mogą się rozmnażać i produkować jaja wydalane na zewnątrz z kałem. Larwy wędrujące mogą trafiać do innych tkanek np. wątroby, mięśni, otrzewnej, gdzie pozostają w spoczynku jako larwy nieaktywne, uśpione. Wszystkie pasożyty przewodu pokarmowego w wyniku swojego życia i rozwoju sukcesywnie zatruwają organizm żywiciela, zubożając go w substancje odżywcze, co może doprowadzić do wycieńczenia, a nawet śmierci zwierzęcia.
Pasożyty układu sercowo-oddechowego
Jest to zdecydowanie mniej liczna, ale i mniej znana grupa pasożytów. Grupa ta obejmuje nicienie żyjące w płucach psów i kotów np. Capillaria Aerophila i Crenosoma vulpis czy Aelurostrongylus. Powodują one stany zapalne tkanki płucnej, a głównym objawem jest kaszel. W ostatnich latach wyraźnie zwiększyła się zachorowalność psów na angiostrongylozę. Chorobę tą wywołuje nicień Angiostrongylus, który zasiedla serce i płuca zwierzęcia, a źródłem zarażenia jest kontakt bezpośredni ze ślimakami, głównie tymi bez skorupy lub ze śluzem tych zwierząt. Innym równie groźnym pasożytem jest Dirofilaria immitis. Jest to nicień występujący w Europie, głównie w basenie Morza Śródziemnego i jest przenoszony przez komary tropikalne. Wcześniej zarażenie tym pasożytem było uważane za chorobę tropikalną dotyczącą tylko psów wyjeżdżających ze swoimi właścicielami na wakacje, na południe Europy, ale od niedawna notuje się pojedyncze przypadki dirofilariozy w Polsce, u psów nigdy nie wyjeżdżających za granicę. Okazuje się, że nicień ten przystosował się do życia również w komarach występujących w Środkowej Europie. Obydwa te pasożyty swoją obecnością powodują trudności w przepływie krwi przez serce oraz uszkodzenia mniejszych naczyń krwionośnych i pęcherzyków płucnych. Może to prowadzić do choroby zatorowo-zakrzepowej, kłopotów z oddychaniem i krążeniem, a nawet do nagłej śmierci zwierzęcia.
Pasożyty dróg moczowych
Pośrednim żywicielem nicienia Capillarią Plica, który może osiedlić się w pęcherzu moczowym lub nerkach psów i kotów, jest dżdżownica. Zjedzenie zarażonej dżdżownicy, skutkuje zarażeniem. Pasożyt ten może powodować nawracające zapalenie dróg moczowych i bolesność przy oddawaniu moczu. Tereny leśne, gdzie występują duże skupiska dzikich zwierząt mięsożernych są w dużym stopniu skażone tym pasożytem.
Pasożyty krwi
Coraz większym problemem dla właścicieli psów i samych psów są kleszcze, które przenoszą wiele niebezpiecznych chorób zagrażających zwierzętom i ludziom. Do bardzo niebezpiecznej dla życia naszego pupila choroby pasożytniczej roznoszonej przez kleszcze należy babeszjoza wywoływana przez pierwotniaki Babesia canis. Pasożyt atakuje czerwone krwinki –erytrocyty, powodując ich uszkodzenie i rozpad. W przebiegu tej choroby dochodzi do silnej anemii, nawracającej gorączki, żółtaczki, uszkodzenia nerek i w przypadku nie podjęcia leczenia śmierci zwierzęcia.
Jak nasz kochany kanapowiec może zarazić się danym pasożytem?
Zważywszy na naturę naszych pupili nie jest to trudne. Psy na każdym spacerze chodzą z nosem przyklejonym do ziemi lub do zadu kolegi lub koleżanki, uwielbiają lizać wszystko co pachnie interesująco włącznie z odchodami i moczem innych zwierząt, a o swoją higienę wolą dbać osobiście. Podobnie koty, na swej higienie osobistej spędzają kilka godzin dziennie, a będąc kotem wychodzącym nie przepuszczą niczemu co się rusza, a może zostać atrakcyjną zdobyczą, no i kuweta czy osiedlowa piaskownica to już królestwo pełne jaj pasożytów. Wszystkie te sytuacje powodują możliwy kontakt bezpośredni z jajami lub larwami pasożytów i przypadkowe połknięcie, to rozpoczyna nowy cykl życiowy danego pasożyta. Istotną rolę w rozprzestrzenianiu się pasożytów przypisuje się żywicielom pośrednim pasożytów np. popularna w środowisku pchła jest żywicielem pośrednim tasiemca i spożyta podczas higieny osobistej będzie źródłem zarobaczenia. Wspominane wcześniej dżdżownice, ślimaki, kleszcze, komary, ale i surowe mięso może być również źródłem inwazji pasożytniczej. Na domiar złego my również możemy „coś” przynieść do domu, nawet niekoniecznie razem z kupką przyklejoną do naszego obuwia. Pamiętajmy jaja pasożytów są mikroskopijnej wielkości i nie ma możliwości zauważenia ich, a nasi milusińscy ze względu na swą naturę są szczególnie narażeni na zarażenie się pasożytami. To czy dany pasożyt będzie wywoływał zmiany chorobowe u swojego żywiciela zależy od wielu czynników. Bardzo dużo wpływ na to, ma ilość pasożytów, które zaatakowały naszego zwierzaka. Obecność pojedynczych pasożytów nie będzie powodować nasilonych objawów klinicznych. Czasem jedynymi objawami może być mniej lśniącą sierść lub jej nadmierne wypadanie, bardziej łzawiące oczy, czasem mogą się pojawiać krótkotrwałe biegunki lub wymioty, zwierzak może mieć zmienny apetyt, a czasem może swędzieć okolica odbytu. Przy bardziej nasilonych inwazjach nasz pupil będzie osowiały, może gorączkować, wykazywać silne bóle brzucha, wymioty i biegunki o dużym natężeniu. Nierzadko pojawiają się objawy neurologiczne przypominające padaczkę i wiele innych objawów czasem bardzo niespecyficznych. Ogólna kondycja i odporność naszego pupila również ma duży wpływ na przebieg zarażenia pasożytami.
Zwierzę zdrowe, dobrze odżywione wykazuje sprawne mechanizmy obronne, które mogą utrudniać rozwój pasożyta, a nawet niszczyć go. Natomiast zwierzęta słabe, źle odżywione wykazują niewielki opór przed inwazją pasożytniczą .Wiek zwierzęcia ma również znaczenie. Należy pamiętać, że szczenięta już w chwili narodzin mogą być zarażone larwami glisty psiej. Do tej inwazji dochodzi już w życiu płodowym. Larwy wędrujące obecne w organizmie matki przenikają poprzez barierę łożyska do rozwijającego się płodu. Również te same larwy mogą przenikać do gruczołu mlekowego i być wypijane przez szczenięta z mlekiem matki. Ta sytuacja może mieć miejsce nawet u regularnie odrobaczanej suczki, u której ciąża i zmiany hormonalne mogą uaktywnić tzw. larwy uśpione w tkankach, które przenikają do łożyska i do gruczołu mlekowego. Dlatego czasem można spotkać się z kilkutygodniowymi szczeniaczkami wymiotującymi dorosłymi glistami.
W przypadku kotów bariera łożyskowa jest bardziej szczelna i do inwazji płodowych nie dochodzi. Pierwsze pasożyty mogą przenikać do kota dopiero po urodzeniu wraz z mlekiem matki.
U młodych zwierząt najczęstszymi objawami obecności pasożytów przewodu pokarmowego jest silnie wzdęty brzuch i biegunki z obecnością krwi lub śluzu. Starsze osobniki, które często borykają się z różnymi schorzeniami również są bardziej narażone na inwazje pasożytnicze. Ich układ odpornościowy może już nie być taki sprawny jak wcześniej, a niektóre przyjmowane leki mogą ograniczać skuteczność odrobaczania.
Inwazje pasożytnicze występujące u naszych podopiecznych mogą stanowić zagrożenie dla nas samych. Teoretycznie większość pasożytów pasożytuje na ściśle określonych gatunkach zwierząt, w których może żyć i się rozmnażać, lecz zdarzają się również sytuacje kiedy to jajo lub larwa danego pasożyta trafia do organizmu innego gatunku. To sprawia, że dany pasożyt nie może przejść całkowitego cyklu rozwojowego i produkować jaj. Często na etapie larwy wędrującej pasożyt może przenikać do niektórych tkanek organizmu lub nawet rozwijających się płodów i przyczyniać się do ich uszkodzenia lub zaburzenia działania. W skrajnych przypadkach taka inwazja może doprowadzić nawet do śmierci swojego przypadkowego żywiciela.
Na czym polega odrobaczenie?
Będąc już świadomymi właścicielami czworonogów zaraz po przybyciu nowego członka rodziny najlepiej udać się z nim do lekarza weterynarii i w pierwszej kolejności przeprowadzić zabieg odrobaczenia. Odrobaczenie polega na podaniu leku, który w skuteczny sposób pomoże w pozbyciu się pasożytów, głównie przewodu pokarmowego z organizmu naszego zwierzaka. Na chwilę obecną mamy spory wybór leków odrobaczających . Dla młodych szczeniaczków i kotów poleca się preparaty w formie płynnej np. Drontal junior, Pyrantel, lub Procox, w formie past np. Vetmint lub Fenbendazol żel lub preparaty podawane na skórę np. Stronghold. Mają one za zadanie delikatnie odrobaczenie najmłodszych bez powodowania u nich problemów jelitowych. Dla starszych szczeniąt i psów dorosłych oraz dorosłych kotów zaleca się podawać leki o nieco bardziej złożonych recepturach, co ma na celu wyeliminowanie większości możliwych pasożytów popularnie występujących u psów i kotów. Do wyboru mamy wiele leków w formie tabletek przygotowanych specjalnie dla psów małych, średnich i dużych, w możliwych formach smakowych (np.Drontal, Drontal Plus, Milbemax, Cestal, Dehinel, Inpar i inne), a wszystko tak przygotowane, aby nasz pupil bez większego problemu przyjął tabletkę.
Również dla kotów wybór jest coraz większy kiedyś standardowe tabletki, które trudno było podać dziś zastąpiły kapsułki na odrobaczanie o niewielkich rozmiarach i odpowiednim zapachu (np.Milbemax, Milpro, Drontal dla kotów , Pyrantel dla kotów, i inne), tak aby właściciel bez uszczerbku na własnym zdrowiu mógł prawidłowo odrobaczyć swojego kota. Dla bardziej „wymagających” kotów istnieją również preparaty w formie kropelek podawanych na kark tzw. spot-on (np.Dronspot, Profender, Stronghold, Advocate), aby całkowicie ominąć drogę doustną i ewentualne problemy z zachowaniem „naszych tygrysów”. Na przestrzeni ostatnich lat weszły na rynek również preparaty odrobaczające dla psów w formie spot-on podawanych na skórę (np.Advocte, Stronghold) oraz tabletki, które łączą efekt skutecznej ochrony przed pasożytami zewnętrznymi jak i działają jako leki na pasożyty wewnętrzne (np.Nexgard Spectra, Simparica Trio). Oczywiście istnieje dużo różnych leków, które już indywidualnie, w zależności od konieczności może zaproponować lekarz weterynarii, tak aby skutecznie pozbyć się konkretnego pasożyta. Niektóre z wcześniej opisywanych chorób pasożytniczych mogą wymagać podawania leków przez wiele tygodni lub w kombinacjach kilku leków na raz.
Kiedy należy odrobaczyć zwierzaka?
Istnieją sprawdzone programy odrobaczania dla poszczególnych gatunków.
- U psów zaleca się wykonanie pierwszego odrobaczenia już w 2-4 tygodniu życia, a następnie co 2-3 tygodnie aż do ukończenia 3 miesiąca życia. Po tym czasie zaleca się odrobaczać psy regularnie co 3 miesiące.
- U kotów pierwsze odrobaczenie zaleca się w 4 tygodniu życia, a następnie co 2-3 tygodnie do ukończenia 3 miesiąca życia. Po tym czasie koty wychodzące zaleca się odrobaczać co 3 miesiące, natomiast koty niewychodzące co 6 miesięcy.
Należy pamiętać, że lek odrobaczający to nie szczepionka, nie chroni zwierzęcia przez 3 miesiące przed inwazją pasożytniczą. Podany preparat w ciągu kilku do kilkudziesięciu godzin eliminuje pasożyty aktualnie znajdujące się w przewodzie pokarmowym i powoduje wydalenie ich wraz z kałem zwierzęcia. Przy takim zróżnicowaniu pasożytów u naszych zwierząt domowych nie istnieje cudowny lek, który były skuteczny w stosunku do wszystkich pasożytów. Najlepszym sposobem, aby dowiedzieć się co siedzi w naszym zwierzaku jest badanie kału. Doświadczony lekarz weterynarii lub laboratorium weterynaryjne zbada próbkę i określi z jakim gatunkiem pasożyta mamy do czynienia i jaki lek będzie najlepszy żeby go wyeliminować. Czasem rutynowe badanie krwi naszego zwierzaka może nasuwać podejrzenie inwazji pasożytniczej. Podwyższony poziom eozynofilii, podgrupy białych krwinek, w morfologii najczęściej jest sygnałem zarobaczenia. Również rutynowo wykonywane rozmazy krwi obwodowej pozwalają wykryć inwazję Babesia Canis lub Dilofilarię. Podobnie podstawowe badanie moczu może nieoczekiwanie wskazać na obecność pasożyta Capillari. W przypadku trudniej wykrywalnych pasożytów dzisiejsza weterynaria oferuje też inne badania. W wielu lecznicach są wykonywane szybkie testy płytkowe np. do wykrywania antygenu lambrii lub do wykrywania antygenów toxoplazmy. Laboratoria weterynaryjne mają bogatą ofertę badań w kierunku większości pasożytów występujących u zwierząt. Z krwi lub innego materiału pobranego od zwierzęcia wykonuje się testy immunologiczne między innymi: testy metodą Elisa polegające na wykrywaniu antygenów lub badania metodą PCR, w których badany jest materiał genetyczny pasożyta. Testy te cechują się dużą pewnością i dokładnością otrzymanego wyniku. Do mniej standardowych analiz należy- badanie EHAA, czyli analiza pierwiastkowa sierści psa. Badanie to pozwala na oznaczenie poziomów pierwiastków m.in. miedzi, żelaza, selenu, krzemu, kobaltu, cynku i siarki, czyli pierwiastków chętnie absorbowanych przez niektóre pasożyty.
Czy należy odrobaczać gryzonie i króliki ?
Jeżeli chodzi o naszych najmniejszych podopiecznych to także i oni borykają się ze swoimi pasożytami. Jak już było wspomniane wcześniej, każdy gatunek ma swoje pasożyty, które mogą zagrażać jego zdrowiu i życiu. Nawet u malutkiej myszki ważącej kilka gramów zdarzają się problemy z tasiemcem, kokcydiami czy nicieniami gł. owsików ( rodzina Oxyuridae). W warunkach domowych gryzonie i króliki mogą ulegać zarażeniu się danym pasożytem poprzez spożycie jaj lub larw przyniesionych z świeżą trawą, sianem lub ziołami oraz przez kontakt ze ściółką zanieczyszczoną jajami pasożytów. Większość gryzoni i królików częściowo zjada swoje odchody co niezależnie może powodować auto zarażenie i nasilenie inwazji pasożytniczych. U królików różne badania sugerują, że nawet do 70% populacji hodowlanej jest nosicielami pierwotniaka Encephalitozoon cuniculi, którym może dojść do zarażenia już w życiu płodowym przez łożysko lub na późniejszym etapie przez spożycie spor pasożyta. Nosicielstwo nie jest równoważne z wystąpieniem objawów chorobowych. Czasem przy spadku odporności może dojść do aktywacji pasożyta. Miejscem jego namnażania są nerki i to głównie tutaj dochodzi do silnego stanu zapalnego i objawów chorobowych związanych z uszkodzeniem tego narządu. Pasożyt ten może usadawiać się w komórkach wątrobowych i nerwowych mózgu królika i powodować skręt szyi, zaburzenia koordynacji i niedowłady kończyn tylnych. Co ważne pasożyt ten jest notowany nie tylko u królików ale i wielu innych gatunków gryzoni oraz psów, kotów i ludzi z zaburzeniami odporności. Największy problem jaki mamy przy odrobaczaniu gryzoni i królików to często bardzo niska masa ciała zwierzęcia i trudność z dobraniem odpowiedniej dawki leku. Idealnie jest przed odrobaczeniem wykonać badanie kału i dopasować konieczny lek do wagi naszego podopiecznego. Nie wszystkie pasożyty mogą być wykryte tą metodą np. opisywany wyżej pierwotniak Encephalitozoon, wydalany jest z moczem, a nie z kałem zwierzaka, ale większość pozostałych pasożytów będzie można zdefiniować za pomocą tej metody. Jest to też o tyle ważne, że do odrobaczenia używa się najczęściej leków przeznaczonych do leczenia innych gatunków zwierząt w tym psów i kotów, co wymaga dużej znajomości preparatów i przeliczania dawek. Poleca się używać preparatów w formie kropelek podawanych na skórę typu spot-on do zwalczania zarażeń nicieniami i tasiemcami (np.Profender, Advocate) lub podaje się roztwory doustne, skuteczne wobec kokcydii (Baycox) lub pierwotniaków (Zentel). Zawsze dawkę i preparat konieczny do podania musi być ustalony przez lekarza weterynarii, tak aby nie doszło do przedawkowania leku. Zawsze warto dbać o jakość składników pokarmowych dostarczanych maluchom i używanie jako podłoża granulatów drewnianych wolnych od pasożytów. To zmniejszy ryzyko zarażenia i kłopotów zdrowotnych naszych najmniejszych pupili.
Parazytologia czyli nauka o pasożytach jest ogromna i wciąż się rozwija, coraz większą mamy wiedzę na temat poszczególnych pasożytów, co pozwala na ograniczanie ich rozwoju lub jeszcze skuteczniejszą walkę z nimi. Firmy farmaceutyczne opracowują nowe leki pozwalające bezpieczniej chronić naszych podopiecznych i nas samych. Pasożyty to organizmy żywe i podobnie jak bakterie mogą rozwijać oporność w stosunku do niektórych leków, przez co zaleca się też okresowo zmieniać leki nawet te używane do rutynowego odrobaczania. Nie bójmy zapytać się o nowe rozwiązania w zakresie profilaktyki i zwalczania chorób pasożytniczych. Reagujmy wcześnie na zmiany samopoczucia naszego pupila, gdyż on nie powie nam co się dzieje. To my jesteśmy odpowiedzialni za jego stan zdrowia. Wszelkie wątpliwość zawsze warto konsultować z Waszym lekarzem weterynarii.
Pamiętajmy, że dla bezpieczeństwa nas i naszych pupili niezwykle istotne jest sprzątanie odchodów i absolutny zakaz załatwiania się zwierząt w okolicach placów zabaw dla dzieci. Pamiętajmy również, że zachowanie podstawowych zasad higieny: mycie rąk po każdej zabawie ze zwierzakiem i przed każdym posiłkiem oraz ograniczenie lizania nas po twarzy przez zwierzaka, w bardzo dużym stopniu eliminuje ryzyko inwazji pasożytniczej u nas samych.
Autor:
dr n. wet. Beata Lisiecka-Żuchowicz
Specjalista chorób psów i kotów